Nie że tam jakieś pogańskie rytuały, o nie, nie, nie, tylko dyniowe dożynki w naszej szkole skutecznie uskuteczniały się.
Swoją obecnością na dożynkach (po angielsku - halloween :) zaszczyciły różne przebierańce, przemalowańce i inne dziwne -ańce.
Zwycięska klasa, która się wizerunkowo na ten dzień najlepiej przygotowała, otrzymała od Samorządu Uczniowskiego słodkie nagrody.
Podpisano:
Straszny pisarz – Drakulosław Wilkołaczny-Krzyk vel Jęk
P.S. Ale o zrobieniu zdjęć to prawie nikt nie pomyślał, koszmarrrrrrrr!